Film opowiada historię tajemniczego mężczyzny o pseudonimie "Wędrowiec" (Dermot Mulroney), który wychodzi z więzienia. Jedyną rzeczą jakiej pragnie jest odnalezienie zaginionego w przeszłości brata. Bohater rozpoczyna swoją podróż przez zagubione autostrady, odizolowane miasta, napotykając po drodze dziwnych ludzi.
Kolejny film z gatunku: nie dla tłuszczy. Odrealniony i absurdalny, czarny i niesamowicie stylowy wrzuca widza w swój poroniony świat, hołdując jednocześnie filmom Universal, szalonym naukowcom, mumii i Frankensteinowi. Bezkompromisowa sztuka.
Jasne, że można film zinterpretować jako drogę bohatera (jego duszy) do piekła lub drogę jaką musiała przebyć jego dusza żeby zrozumieć, że właściciel nie żyje, ale ciekaw jestem czy komuś udało się poskładać ten film bardziej szczegółowo? (z naciskiem na poszczególne, odrealnione elementy, typu "szalony naukowiec",...
więcej